Mary Roach - Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków, Zbiór
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
MARY
ROACH
SZTYWNIAK
Osobliwe życie
nieboszczykw
przełożył Maciek Sekerdej
Wydawnictwo Znak
Krakw 2010
Tytuł oryginału
Stiff. The Curious Lives of Human Cadavers
Projekt okładki
Sylwia GrzÄ…dzka, Jacek Szewczyk
Fotografia na 1 str. okładki
© Mark Douet/Photographers Choice/Getty Images/Flash Press Media
Opieka redakcyjna
Magdalena Zielińska
Adiustacja
Magdalena Kędzierska / d2d.pl
Korekta
Maria Kasza / d2d.pl, Zuzanna Szatanik / d2d.pl
Opracowanie typograficzne
Daniel Malak
Skład
Małgorzata Poździk / d2d
Copyright © 2003 by Mary Roach
Copyright © for the translation by Maciej Sekerdej
ISBN
978-83-240-1302-9
Książki z dobrej strony:
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Krakw, ul. Kościuszki 37
Dział sprzedaży: tel. (012) 6199569, e-mail: czytelnicy@znak.com.pl
Cudownemu Edowi
Spis treści:
Wprowadzenie
Moim zdaniem bycie martwym nie rżni się zbytnio od rejsu statkiem wycieczkowym.
Większość czasu spędza się w pozycji leżącej. Mzg wyłączony. Ciało flaczeje. Nic nowego
siÄ™ nie dzieje i nikt siÄ™ po tobie niczego nie spodziewa.
Jeśli miałabym popłynąć w taki rejs, wolałabym, żeby był to jeden z tych rejsw
eksperymentalnych, podczas ktrych pasażerowie rwnież spędzają większość czasu, leżąc na
plecach z pustką w głowie, jednak przy okazji pomagają naukowcom realizować projekty
badawcze. Na takich rejsach pasażerw zabiera się w nieznane, niewyobrażalne dotąd
miejsca. Daje się im szansę robienia rzeczy, ktrych w innych okolicznościach nigdy by nie
doświadczyli.
Wydaje mi się, że podobnie jest ze zwłokami. Po co bezproduktywnie się wylegiwać,
jeśli można zrobić coś ciekawego, nowego,
pożytecznego
? Zwłoki zawsze towarzyszyły
chirurgom pracującym nad doskonaleniem właściwie każdego zabiegu na ludzkim ciele - od
przeszczepu serca do operacji zmiany płci - pisząc swoją własną, cichą, pokawałkowaną
historię. Przez dwa tysiące lat - czasem dobrowolnie, czasem mimowolnie - brały udział w
najśmielszych i najbardziej upiornych przedsięwzięciach nauki. Pomagały testować pierwszą
francuską gilotynę, „humanitarną" alternatywę wieszania. Znalazły się w laboratoriach
balsamistw Lenina, by umożliwić sprawdzenie najnowszych technik. Uczestniczyły (na
papierze) w posiedzeniach Kongresu Stanw Zjednoczonych, pomagając przepchnąć nakaz
zapinania pasw. Podrżowały wahadłowcem kosmicznym (
OK
, niektre ich części) i
pomogły studentowi z Tennessee podważyć teorię o możliwości ludzkiego samozapłonu.
Wisiały też na krzyżach w paryskich laboratoriach, gdy starano się ustalić autentyczność
całunu turyńskiego.
W zamian za nowe doświadczenia zwłoki zgadzają się na dość brutalne traktowanie.
Rozczłonkowuje się je, otwiera, przerabia. Ale w tym tkwi sedno sprawy: są w stanie
wszystko przetrzymać. Zwłoki to nasi superbohaterowie: niestraszny im ogień, potrafią znieść
upadki z wysokich budynkw i czołowe zderzenia ze ścianą. Można do nich strzelać,
przejechać im po nogach motorwką - to ich nie rusza. Można bez szkody usuwać im głowy.
Są w stanie być w sześciu miejscach naraz. To jak mieć na usługach Supermana - byłoby
Â
[ Pobierz całość w formacie PDF ]