Margit Sandemo - Saga o Królestwie Światła Tom 11 - Strachy, Książki-Ebooki, Różne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Margit Sandemo
STRACHY
Saga o Królestwie Światła 11
Z norweskiego przełożyła
IWONA ZIMNICKA
POL-NORDICA
Otwock
1
Sol z Ludzi Lodu ma wreszcie szansę przeżyć prawdziwą miłość. Podczas wielkiej
ekspedycji do Ciemności spotyka swego księcia z bajki: rycerza w zbroi z mieczem u
pasa. Ale poza granicami Królestwa Światła nic nie jest takie, na jakie wygląda, a w
dodatku Sol zaczyna się interesować ktoś inny, o wiele potężniejszy...
RODZINA CZARNOKSIĘŻNIKA
LUDZIE LODU
INNI
2
Ram, najwyższy dowódca Strażników
Inni Strażnicy: Rok, Tell, Kiro, Goram
Faron, potężny Obcy
Oriana
Thomas
Helge, Wareg
Gere i Freke, dwa wilki
Ponadto w Królestwie Światła mieszkają ludzie wywodzący się z rozmaitych epok,
tajemniczy Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie, duchy Móriego, duchy przodków Ludzi
Lodu, elfy wraz z innymi duszkami przyrody, istoty zamieszkujące Starą Twierdzę oraz
wiele różnych zwierząt.
Poza tym w południowej części Królestwa Światła żyją Atlantydzi. Istnieją też nieznane
plemiona w Królestwie Ciemności oraz to, co kryje się w Górach Czarnych, źródło
pełnego skargi zawodzenia.
Wnętrze Ziemi
(jedna połowa)
STRESZCZENIE
Królestwo Światła znajduje się we wnętrzu Ziemi. Oświetla je Święte Słońce, lecz za jego
granicami rozciąga się nieznana, przerażająca Ciemność.
Wielkim celem Obcych jest zaprowadzenie trwałego pokoju na Ziemi oraz uratowanie
przed zagładą planety Tellus. Aby się to mogło udać, serca i charaktery ludzi muszą ulec
gruntownej przemianie. Należy więc stworzyć eliksir, który usunie z ludzkich umysłów
wszelkie złe i wrogie myśli.
Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie i niektórzy ludzie z Królestwa Światła przygotowali już
wszystko, co do przyrządzenia takiego eliksiru niezbędne. Brak tylko jednego składnika:
jasnej wody, której źródło bije gdzieś w Górach Czarnych, siedzibie zła.
Ekspedycja w tamte rejony wyruszyła już z Królestwa Światła, właściwie jednak jest to
wyprawa bez wielkich nadziei na powodzenie i na powrót do domu. Góry Czarne bowiem
najzupełniej słusznie nazywa się też Górami Śmierci i ktoś, kto znajdzie się pod
wpływem dominującego w nich zła, sam stanie się zły. Właśnie to najbardziej wszystkich
przeraża.
Podróż rozpoczęła się, łagodnie mówiąc, niepomyślnie. Uczestnicy ekspedycji, jadący
dwoma wielkimi pancernymi wozami, Juggernautami, J1 i J2, sforsowali już Ciemność
przez Dolinę Róż, zdradliwą spiralną drogę, prowadzącą do Gór Czarnych. Nie obyło się
przy tym bez fatalnych konsekwencji. Odnaleźli wejście, grotę w jednej z gór...
W skład ekspedycji wchodzą:
1. Faron - tajemniczy potężny Obcy, odnoszący się do pozostałych z wielką rezerwą.
3
2. Marco - książę, wszechmocny, nieoceniony. Obecnie wycieńczony, gdyż poświęcił
wszystkie siły na przemienienie zła w dobro i leczenie zranień nieszczęsnych istot, które
napotkali w Dolinie Róż.
3. Ram - nadzoruje wszystkich uczestników ekspedycji, do niego także należy
podejmowanie najważniejszych decyzji. Kocha Indrę, z którą nie może się związać, jest
bowiem Lemuryjczykiem, ona zaś człowiekiem.
4. Dolg - strażnik świętych kamieni, których zbyt często musiał używać podczas tej
podróży. On również jest bardzo zmęczony.
5. Oko Nocy - Indianin, wybrany, który osobiście będzie musiał wykonać ostateczne,
najważniejsze zadanie.
6. Kiro - Strażnik, odpowiedzialny za zapasy.
7. Armas - Strażnik, w połowie Obcy.
8. Jori - Strażnik, pilot gondoli.
9. Tsi-Tsungga - elf, istota natury. Zna obrzeża Gór Czarnych. Po ataku róż pogrążony w
śpiączce. Nie ma wielkich nadziei na to, by przeżył. Kocha Siskę.
10. Chor - Madrag, kierowca J1.
11. Tich - Madrag, kierowca J2.
12. Yorimoto - samuraj, wolno mu nosić broń.
13. Cień - duch opiekuńczy, towarzysz Dolga.
14. Shira z Ludzi Lodu - duch, bardzo ważna uczestniczka wyprawy. Była już kiedyś u
źródła jasnej wody.
15. Mar - duch, towarzysz Shiry, wolno mu nosić broń.
16. Sol z Ludzi Lodu - czarownica, porusza się zarówno w świecie duchów, jak i ludzi.
17. Heike z Ludzi Lodu - potężny duch.
18. Siska - księżniczka z Ciemności. Zasiada w Najwyższej Radzie Królestwa Światła.
Kocha Tsi-Tsunggę, który gotów był oddać za nią życie.
19. Indra - pracownik do wszystkiego, zakochana w Ramie.
20. Sassa - piętnastoletnia pasażerka na gapę, gorzko żałująca teraz swego postępku.
Freke i Gere - dwa wilki, które ekspedycja ocaliła w Dolinie Róż, zbiegowie z Gór
Czarnych.
Tom 10, „Czarne róże”, zakończył się wjazdem Juggernautów do groty. Nagle ryk syren
alarmowych J2 kazał im się zatrzymać. J1 gwałtownie zahamował, część pasażerów z
krzykiem usiłowała się schować. Wkrótce zrozumieli, co się stało, zorientowali się, że
wpadli w pułapkę róż, tak jak obawiała się Indra. W jaki sposób zdołają się z niej
wydostać?
1
Optymistycznie nastawieni wjechali do groty za drzewami różanymi. Wjazd
przypominający tunel? Nareszcie znaleźli wejście do Gór Czarnych.
A potem nastąpiła groza.
4
- Wycofuj się! - zawołał Tich do Chora, wykorzystując system komunikacji łączący oba
pojazdy, a wielu uczestników ekspedycji uderzyło w krzyk, przerażonych i wzburzonych
tym, co zobaczyło.
Ale na odwrót było już za późno. Za plecami przyjaciół rozległ się dudniący grzmot i huk,
gdy gigantyczna lawina kamieni i ziemi ostatecznie odcięła im drogę.
Na moment zapadła cisza.
- I tak zakończyła się ta wyprawa - usłyszeli głos Joriego z J2.
To raczej nieudana próba żartu. W ich sytuacji nie bardzo było się z czego śmiać.
Zostali uwięzieni. Przestali również cokolwiek widzieć. Nawet reflektory Juggernautów
nic nie dawały, bo nad pojazdami kłębił się rój czegoś, czego nie potrafili zidentyfikować,
a co udaremniało wszelkie próby zorientowania się w sytuacji. Krótka chwila ciszy też
zaraz definitywnie minęła. Przy wtórze strasznych trzasków i zgrzytów nieznane potwory
zaczęły nadgryzać masywne pancerze pojazdów.
- Prędko! - ponaglał Ram. - Weźcie dziewczęta i rannego Tsi do schronu!
Indra bardzo chciała być tam, gdzie Ram, rozumiała jednak, że swoją obecnością
przydałaby mu tylko zmartwienia. Zabrała więc Siskę i Sassę, wspólnymi siłami
przetransportowały nosze, na których leżał Tsi, do pomieszczenia zwanego schronem.
Nie spodziewali się, że tak prędko przyjdzie im z niego korzystać.
Z wieżyczki dobiegło wołanie Chora:
- Przegryzły się przez zewnętrzną powłokę! Jeden reflektor jest już zniszczony. Co
robimy?
- Ruszaj naprzód! - nakazał Faron. - Spróbujemy je z siebie strząsnąć!
- Nie, zaczekajcie! - usłyszeli protest Joriego. - To one! One!
- Co masz na myśli?
- To te przypominające larwy potworki, które chciały pożreć mnie i Tsi tamtym razem na
skałach. Właśnie zobaczyłem te ich przyssawki, to one! Ale jakie ich mnóstwo! Dobrze,
że Tsi tego nie widzi, oszalałby na ten widok.
- Ten korytarz musi być ich gniazdem - stwierdził Chor. - Włączę teraz silniki, jeśli i one
nie zostały już zniszczone.
- Freke - odezwał się Marco. - Co wiesz o tych stworzeniach?
Wilk, nerwowo krążący po wieżyczce, odparł:
- Są niezwykle żarłoczne, rzucają się na wszystko, co tylko napotykają na swej drodze.
Istoty uwięzione w Górach Czarnych panicznie się ich boją.
Marco podniósł rękę.
- Zaczekaj chwilę, Chor. Wiemy już sporo o mieszkańcach z Gór Czarnych, Svilowie
okazali się nadmiernie wyrośniętymi szczurami, wilkoludy przemienionymi wilkami i tak
dalej. Tych larw nie widzimy teraz wprawdzie wyraźnie, lecz możemy chyba
przypuszczać, że nie są niczym innym jak powiększonymi gąsienicami. Właśnie wśród
gąsienic można spotkać nieprawdopodobnie żarłoczne gatunki. Ach, na miłość boską,
jakże one hałasują!
- Rozumiem, o co ci chodzi, Marco - rzekł Chor, który wciąż wahał się, czy zapuścić
silniki. - Ale czy starczy ci na to sił? Wyglądasz na strasznie zmęczonego, wiesz o tym?
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]