MACOMBER DEBBIE - W CIENIU NASZEGO DOMU, Książki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Debbie Macomber
PODWÓJNE
SZCZĘŚCIE
Tytuł oryginału Just Married
0
ROZDZIAŁ 1
Zane kochał ten stary dom. Był dla niego symbolem wszystkiego,
czego nie zaznał w dzieciństwie - miłości, ciepła rodzinnego, szczęścia i
poczucia bezpieczeństwa... Ten ogromny trzypiętrowy budynek należał
niegdyś do jego rodziny, został jednak sprzedany przed piętnastoma laty,
po śmierci dziadka. Teraz zaś był własnością Zane'a, który postanowił
przywrócić mu dawną świetność.
Gdy stał tak, oparty o kolumnę i wpatrzony w gładką taflę jeziora
Michigan, czuł, jak jego duszę ogarnia błogi spokój. Było to dziwne
wrażenie, prawie już zapomniane, od wielu bowiem lat nieustannie brał
udział w przeróżnych akcjach zbrojnych. Nawiasem mówiąc, jako
najemnik zarabiał całkiem pokaźne sumy.
Niemal odruchowo pochylił się, by pomasować obolałą nogę, która
zwykle najbardziej dokuczała mu po południu. Jednak dotkliwy ból nie
wpędzał go w zły nastrój, wręcz przeciwnie, przypominał o tym, iż ciągle
jeszcze żyje, w przeciwieństwie do dwóch jego podwładnych, a także o
tym, że poprzysiągł zemstę.
Postąpił kilka kroków. W jego pamięci odżyło wspomnienie chwil,
kiedy jako mały chłopiec biegał beztrosko po rosnącym przed domem
trawniku. Żadne dziecko nie będzie się bawiło w chowanego w tym
ogrodzie, pomyślał ze smutkiem. A przynajmniej nie będzie to moje
dziecko.
W ciągu ostatnich piętnastu lat dom popadł nieomal w ruinę, więc
gdy Zane przybył doń przed trzema miesiącami, natychmiast zajął się
1
remontem. Bardzo szybko okazało się, iż wybudowanie nowego pieca oraz
założenie nowoczesnej sieci elektrycznej stanowiły zaledwie wierzchołek
góry lodowej. Dlatego też zdecydował się zadzwonić do swego przyjaciela
Jordana Larabee, mieszkającego w Chicago wziętego przedsiębiorcy
budowlanego, ten zaś polecił mu znakomitą podobno architekt, Lesley
Walker. Zane wiele razy zastanawiał się, czemu poświęca tyle czasu i
pieniędzy na odnowienie domu, którym i tak nie zdąży się nacieszyć, nie
potrafił jednak znaleźć żadnej sensownej odpowiedzi.
W bramie wjazdowej pojawił się samochód. Zane zerknął na
zegarek. Trzeba przyznać, że Lesley Walker jest osobą punktualną,
pomyślał. Gdy auto zatrzymało się przed domem, okazało się, iż pani
architekt jest właścicielką niesłychanie zgrabnych nóg. Kiedy zaś z
pojazdu wyłoniła się reszta jej sylwetki, Zane uznał ją w duchu za wzór
doskonałości. Młoda kobieta była ubrana w świetnie skrojony jasnoszary
kostium, którego barwa idealnie współgrała z jej półdługimi
kasztanowymi włosami. Uważne spojrzenie ciemnych oczu spoczęło na
twarzy Zane'a. Lesley Walker nie potrafiła ukryć wrażenia, jakie zrobił na
niej ten widok.
Zane od czasu do czasu zapominał o bliźnie, która biegła od
zewnętrznego kącika lewego oka aż do ust, przecinając policzek na pół.
Było to kolejne przypomnienie o zemście, jakiej zobowiązał się dokonać.
Nieraz miał okazję przekonać się, jak wielkim szokiem potrafi być dla
ludzi widok jego twarzy, nie powinien więc oczekiwać, iż pani Walker
zareaguje inaczej. Zapewne w jej oczach, podobnie jak w oczach dzieci,
mieszkających w okolicy, był niemalże potworem.
2
[ Pobierz całość w formacie PDF ]